Jesteś tutaj: Home » Blog » Jakie są dobre nawyki w dążeniu do sukcesu? Wywiad z zawodnikiem UFC Marcinem Tyburą
marcin tybura zawodnik ufc

Jakie są dobre nawyki w dążeniu do sukcesu? Wywiad z zawodnikiem UFC Marcinem Tyburą

min. czytania

0
(0)

Marcin Tybura, zawodnik wagi ciężkiej mieszanych sztuk walki w UFC, otwarcie mówi o korzystaniu z konopi w swojej diecie. Dlatego postanowiliśmy z nim porozmawiać na tematy konopne, ale nie tylko! Wyciągnęliśmy też od niego kilka tajemnic na temat tego, jak dąży do sukcesów, co mu w tym pomaga i poprosiliśmy go też o złote rady, z których każdy z nas może skorzystać. 

Jak wygląda dzień przed walką? Czy Marcin Tybura stosuje jakieś rytuały?

– Nie mam żadnych specjalnych rytuałów i nie wierzę też w przesądy. Jedyne moje rytuały są związane z treningiem oddechowym. W dzień przed walką staram się odpoczywać, wizualizować jak ma przebiegać walka, odpowiednio się odżywiać, by mieć energię na walkę. Jeśli pogoda jest odpowiednia wychodzę na spacer, korzystam ze słońca. – zdradza nam Marcin Tybura. To dość powszechnie stosowane praktyki przez sportowców. Wizualizacje pomagają w osiągnięciu sukcesu.

Z kolei zapytany o dobre nawyki, które mu towarzyszą i które może wszystkim polecić, odpowiedział, że: 

marcin tybura i iza wojciuk
Źródło: instagram.com/hempkingeu

– Zdrowe nawyki to dla mnie głównie te związane z naturą, z kąpielami słonecznymi, przebywaniem na świeżym powietrzu. Często przebywam w lesie, nad jeziorem, gdzieś gdzie jest jest dużo przyrody. Dobrym nawykiem według mnie to też trening odporności na zimno, czyli kąpiele lodowe, spacery w chłodne zimowe dni. A także trening oddechowy oraz oczywiście odpowiednia suplementacja!

Wydaje się to proste, prawda? Każdy, kto jest zainteresowany sportem i zdrowym stylem życia, na pewno stosuje już te wszystkie rzeczy. Czyli coś w tym naprawdę jest, jeśli czołowi sportowcy również tak żyją! Mimo to zapytaliśmy jeszcze o to, jak osiągnąć sukces. Jaka jest złota rada Marcina Tybury?

– Nie mam złotych rad. Nie ma jednej ścieżki dla każdego. Każdy, kto chce osiągnąć sukces musi przejść przez kilka różnych etapów i przepracować je samemu, na swój sposób. Nie da się przyspieszyć tego procesu. Ja też widzę po sobie, że moje podejście, na przykład do sportu, cały czas się zmienia i jest inne, niż kiedyś. Najważniejsze są wytrwałość oraz niepoddawanie się po pierwszych porażkach. – radzi zawodnik UFC.

marcin tybura i damian olędzki
Źródło: instagram.com/hempkingeu

Oczywiście musieliśmy też zapytać zawodnika UFC o CBD. Skąd jego zainteresowanie tym tematem?

– Tutaj dużą rolę odegrało to, że kiedyś stosowałem marihuanę. To właśnie sprawiło, że zainteresowałem się dokładniej jej działaniem, które mnie interesowało i tak poznałem CBD. To właśnie CBD pomaga mi w rozluźnieniu po treningach i sparingach. Poziom napięcia mięśniowego i nerwowego po nich jest bardzo wysoki, a CBD pomaga mi się z nimi uporać. 

Każdy, kto obserwuje Marcina Tyburę w mediach społecznościowych to wie, co jest jego sposobem na odpoczynek od treningów i walk. Są to…

– Podróże. W wolnych chwilach staram się zwiedzać świat. Lubię spędzać czas w ładnych miejscach – i niekoniecznie muszą być słoneczne, to nie musi być ciepła plaża! Muszą być po prostu ciekawe, jak na przykład Islandia. Obecnie moim podróżniczym marzeniem jest odwiedzenie Skandynawii i coś na wzór surwiwalu w takich trudniejszych warunkach. 

Powszechnie wiadomo, że formę robi się nie na siłowni, a głównie w…kuchni! To co jemy ma ogromny wpływ na naszą sylwetkę, siłę, samopoczucie, a nawet nastrój. Każdy z nas ma też swoje ulubione dania. A co Marcin Tybura mógłby jeść bez końca?

– Kiedyś, gdy stosowałem dietę wysokowęglowodanową, to moim ulubionym daniem były placki owsiane z owocami, które sam przygotowywałem. Teraz skłaniam się w diecie w kierunku tłuszczy i odżywiania w stylu keto. Obecnie moim ulubionym daniem jest śniadanie, na które składają się jajka, bekon, chleb posmarowany masłem i awokado. To moje ulubione danie dnia! – zdradził nam Marcin. Takie śniadanie na pewno dostarcza mu mnóstwa energii do działania przez cały dzień! 

Marcin Tybura oczywiście nie od zawsze był zawodowym sportowcem. Dlatego postanowiliśmy go zapytać, jaki był jego plan na życie, zanim zainteresował się na poważnie sztukami walki. 

– Skończyłem technikum rolnicze, więc pewnie zostałbym…rolnikiem! – śmieje się Marcin. Po czym dodaje już poważniej: – Mam spore umiejętności techniczne, więc myślę, że poszedł bym w tym kierunku. Na szczęście okazało się, że sprawdzam się w sporcie, bardzo mnie to cieszy. 

A czego nie może zabraknąć każdemu, kto chce właśnie zacząć na poważnie uprawiać sport, zostać zawodowcem? 

– Myślę, że tutaj najważniejsza jest determinacja – odpowiedział Tybura bez zastanowienia. – Wszyscy napotykamy przeszkody, zdarzają się porażki. Jednak po każdym upadku trzeba się konsekwentnie podnosić i dążyć dalej do celu. Bez determinacji, nie ma sukcesu. 

marcin tybura i hempking
Źródło: instagram.com/hempkingeu

Determinacja jest trudna, coś o tym wiemy! Ale wiemy też, ile korzyści niesie wytrwałość w dążeniu do celu – i to nie tylko takiego sportowego! Ale każdego, nawet najmniejszego. Musieliśmy również zapytać o to, co Marcinowi daje stosowanie olejków CBD i innych konopnych produktów. Przez długi czas stosuje już nasze produkty, więc z chęcią podzielił się swoimi spostrzeżeniami:

– Najważniejszym skutkiem stosowania CBD jest dla mnie wyciszenie i zredukowanie różnego rodzaju napięć po treningach. Nie tylko tych mięśniowych, ale też tych ze stresu, jaki oczywiście towarzyszy ciągłej pracy na wysokich obrotach. Produkty konopne powodują u mnie rozluźnienie głowy, a dzięki temu mogę się lepiej regenerować i lepiej spać. Kiedyś miałem problemy z dobrym snem. Teraz, od kiedy stosuję CBD, sen się wyregulował, a dzięki temu regeneracja między treningami jest w moim przypadku skuteczniejsza. – opowiedział Marcin Tybura. To jedne z głównych powodów, dla których stosuje CBD i dla których zainteresował się tematem konopnych produktów.

Najbardziej motywuje go do ciągłej pracy…

Nie cel przede mną, ale to, co zostawiam za sobą, jaki ślad i jakie piętno odciskam na historii. To ten efekt, który pozostawiam po sobie jest dla mnie największą motywacją. Oczywiście mam swoje cele, do których dążę, to bez wątpienia jest ważne. Ale głównym motywatorem jest satysfakcja z tego, co osiągam, z sukcesów! To motywuje mnie do ciężkiej pracy – zdradził. To wydaje się ciekawe, bo często o motywacjach myślimy w kontekście tego, co dopiero będzie. Jednak skupianie się na sukcesach, chęci ich powtórzenia, pozostawienia po sobie takiej historii, jest ciekawe i na pewno również motywujące!

Ostatnie pytanie, jakie zadaliśmy Marcinowi Tyburze, to pytanie, na które nie spodziewaliśmy się takiej odpowiedzi. Ale to postawa godna naśladowania! Jaka jest jego najmniej ulubiona rzecz w przygotowaniach do walki? 

– Nie mam takiej rzeczy, chyba nie odpowiem na te pytanie! – powiedział z uśmiechem. Trudno w to uwierzyć? Zobaczcie, jak to wyjaśnia: – Nie skupiam się na nieulubionych rzeczach. Traktuję wszystko jako całokształt przygotowań, wiem że wszystko jest ważne dlatego staram się wypełniać swoje obowiązki z entuzjazmem. Dzięki temu nie męczą mnie one! 

Po chwili zastanowienia dodał jednak: 

– Nie zbijam wagi, bo jestem zawodnikiem wagi ciężkiej. Być może, że gdybym musiał to robić, to właśnie to by było moją najmniej ulubioną rzeczą…

 

Zobacz także:

Wygrywaj jak mistrzowie z tymi produktami CBD!

CBD popularne wśród sportowców. Przekonaj się, czy ma dobry wpływ na kondycję fizyczną!

Koniec kar za wykrycie THC podczas badań! Przełomowe zmiany w UFC!

fito składniki novel food

Jak oceniasz nasz wpis?

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak na razie brak głosów! Bądź pierwszym, który oceni ten post.

Udostępnij post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Sposoby płatności
  • Certyfikaty
Dodano do koszyka: